Ostatnia niedziela (29 marca) była ostatnią, szóstą już niedzielą Czasu Pasyjnego. Przypominamy sobie wkroczenie Jezusa do Jerozolimy, miasta, gdzie kilka dni później skonał na krzyżu.
Nazwa tej niedzieli – Palmowa nawiązuje do gałązek palm, które Żydzi zrywali i kładli przed Jezusem w czasie jego triumfalnego wjazdu do Jerozolimy. Ta niedziela rozpoczyna Wielki Tydzień – ostatni okres Czasu Pasyjnego (Wielkiego Postu). Niedziela ta, zwłaszcza w tradycji ludowej wielu krajów ma radosny, obrzędowy charakter. W wielu krajach tworzy się kolorowe palmy, chodzi w barwnych procesjach, odwiedza domy w przebraniach. Zwyczaje te, z etnograficznego punktu widzenia bardzo ciekawe, najczęściej nie mają jednak ścisłego powiązania z chrześcijaństwem i przeżywaniem Wielkiego Tygodnia. Warto zatrzymać się w biegu i uświadomić sobie, że ta niedziela nie jest tylko barwnym ludowym świętem, ale ostatnią już chwilą na wewnętrzne przygotowanie się na nadchodzący wielkimi krokami Wielki Piątek – pamiątkę dnia, kiedy na krzyżu zawisło Zbawienie świata.
W kościołach czytano relacje z wjazdu Jezusa do Jerozolimy zapisaną u Ewangelisty Jana (J 12,12-19). Co ciekawe to samo wydarzenie, ale zapisane przez Ewangelistę Mateusza (Mt, 21, 1-11) było podstawą rozważania także w 1. Niedzielę Adwentu. Zachęcamy do lektury Biblii oraz do wysłuchania interpretacji przesłania płynącego z tej opowieści – kazania z nabożeństwa w Niedzielę Palmową (6. Niedziela Pasyjna) wygłoszonego w naszym kościele przez proboszcza naszej parafii, ks. dra Adama Malinę.