Podążaliśmy śladami zagłębiowskich ewangelików – cz.2

W sobotę 12 października odbyła się druga z czterech wycieczek Śladami zagłębiowskich ewangelików.

Wycieczka dofinansowana była przez Miejski Dom Kultury „Kazimierz” w ramach Sosnowieckiego Programu Wspierania Inicjatyw Kulturalnych. Wycieczkę poprowadził przewodnik miejski i terenowy Paweł Nalepa, od kilku lat specjalizujący się w historii ewangelików w Zagłębiu Dąbrowskim.

Patronat medialny nad imprezą objęły: Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego oraz serwis I like Zagłębie.

W wycieczce wzięły udział 22 osoby.

Uczestnicy zebrali się pod pomnikiem Stanisława Staszica, nieopodal dawnej Szkoły Górniczej „Sztygarki” w Dąbrowie Górniczej o godz. 8:00. Po sprawdzeniu obecności uczestnicy zobaczyli dawny kościół ewangelicki, zbudowany w 1899 r. (choć decyzja o budowie zapadła już w 1886 r.). Po 1945 r. budynek, znajdujący się tuż obok Sztygarki, został zaadaptowany na potrzeby gminy rzymskokatolickiej. Od lat 50-tych kościół jest siedzibą rzymskokatolickiej parafii św. Barbary. Przewodnik opowiedział o trudach, jakie spotykały budujących świątynię ewangelików, a później o szkodach górniczych, które w latach 30-tych XX w. groziły jej rozebraniem.

Następnie uczestnicy zwiedzili Sztygarkę. Gdy w połowie XIX w. w budynku dzisiejszego muzeum funkcjonowały biura Zarządu Górniczego, odbywały się tam także ewangelickie nabożeństwa. Grupa zobaczyła ciekawe wystawy, w tym o historii XIX-wiecznego przemysłu oraz o etnografii rejonu. Dzięki temu można było zobaczyć w jakich warunkach żyli imigranci, którzy de facto założyli Dąbrowę w połowie XIX w., w tym ewangelicy. Ciekawostką Muzeum w Dąbrowie Górniczej jest wystawa podróżnicza pełna zdjęć i pamiątek z Afryki, Indii, Ameryki Południowej a nawet Papui-Nowej Gwinei.

Następnie uczestnicy weszli do autokaru. Z jego okien zobaczyli miejsce gdzie dawniej znajdował się cmentarz ewangelicki w Dąbrowie (istniejący ponad 100 lat, od 1840 r.), oraz szkołę, gdzie także odbywały się ewangelickie nabożeństwa.

Wycieczka udała się do Poręby k. Zawiercia. Znajdujący się tam cmentarz rzymskokat. swoimi początkami sięga istniejącego na tym miejscu cmentarza ewangelickiego z 1861 r. oraz wojskowego z czasów I wojny światowej. Cmentarz założył przemysłowiec, ewangelik z Drezna – baron Adolf Krygier. Dbał on o rozwój duchowy swoich robotników. Większość z nich była wykwalifikowanymi pracownikami, sprowadzonymi z odlewni żeliwa w Gliwicach. Byli to w związku z tym  niemieccy ewangelicy. Baron Krygier około 1857 r. założył w Porębie nowoczesną odlewnię żeliwa. To w niej produkowano m.in. słynne kociołki, niezbędne dla przygotowywania lokalnej potrawy – zagłębiowskich pieczonek.

Grupa weszła też do wieży wyciągowej z 1798 r., która powstała w związku z inwestycją budowy huty przez ewangelika Jana Christiana Messnera. Wieża jest największą atrakcją miasta, widnieje nawet na jego herbie.

Wycieczka udała się do Zawiercia. Tam, korzystając z gościnności Cechu Rzemiosł Różnych, grupa weszła zobaczyć od środka dawny kościół ewangelicki. Po jego zwiedzeniu uczestnicy udali się zwiedzać osiedle TAZ (Towarzystwa Akcyjnego Zawiercie). To właśnie dla pracowników TAZ zostały wzniesione dwa pierwsze kościoły w centrum Zawiercia – ewangelicki i katolicki (istniejący do dziś).

Wycieczka zobaczyła także groby najstarszych ewangelików pochowanych na dawnym cmentarzu ewangelickim w Zawierciu m.in. rodzin Klossów i Berndtów, po czym…
… ruszyła do Pilicy. Po zobaczeniu odnowionego rynku oraz po przerwie obiadowej, uczestnicy udali się na spacer śladami ewangelickich zabytków Pilicy.
Uczestnicy zobaczyli m.in. ruiny klasztoru augustianów (dwa razy w historii był ofiarowany ewangelikom, którzy potrzebowali miejsca do wspólnych nabożeństw) i dawną ewangelicką kaplicę z 1869 r. (od ponad 100 lat rzymskokatolicką). Wielkie i zarazem przygnębiające wrażenie zrobiły na wszystkich pozostałości cmentarza ewangelickiego w Pilicy, położone w malowniczym miejscu tuż obok stawów i grobli.
Ostatnim punktem programu była położona kilka kilometrów za Pilicą wieś Wierbka. Znajduje się tam działająca do dziś piękna pod względem architektonicznym fabryka, założona przez ewangelicką rodzinę Moesów. Przemysłowiec Aleksander Moes wybudował w Wierbce także wielką i okazałą rezydencję. W pałacu tym bywał wielokrotnie np. Henryk Sienkiewicz. Niestety w styczniu 1987 r. pałac całkowicie spłonął i od tego czasu pozostaje ruiną.
Wycieczka wróciła do autokaru i udała się w podróż powrotną do Dąbrowy Górniczej, a potem do Sosnowca. To był dzień pełen wrażeń i poznawania ciekawych historii.
Tekst: Paweł Nalepa
Zdjęcia: Barbara Kubala